Żeby konsekwencje miały wpływ na zachowanie, muszą być natychmiastowe – inaczej nie sposób skojarzyć ich z zachowaniem. Ludziom można wytłumaczyć odległe konsekwencje ich działań używając mowy; w przypadku zwierząt jedyną możliwością jest natychmiastowość wzmocnień lub wygaszeń.

W przypadku prostych, niezbyt szybkich zachowań taka możliwość istnieje – możemy dostarczyć wzmocnienia (np. jedzenia) w trakcie, gdy pies siada, koń się kłania itp. Jednak bardzo wielu zachowań nie możemy wzmocnić natychmiast (tzn. w ich trakcie), bo jest to technicznie niewykonalne – są albo zbyt szybkie (np. dziobnięcie w punkt), albo nie sposób dostarczyć wzmocnienia (np. skaczącemu koniowi).

Z pomocą przychodzi nam marker – neutralny bodziec, który możemy dostarczyć w dowolnym momencie (gwizd, kliknięcie, błysk światła itp.), a który wcześniej skojarzyliśmy silnie z którymś ze wzmocnień. Dzięki markerowi możemy precyzyjnie przekazać zwierzęciu informację o tym, jakie zachowanie jest wzmacniane, a jednocześnie tworzymy most między zachowaniem a rzeczywistym wzmocnieniem (które może być dostarczone nieco później).

W zasadzie nie ma znaczenia, czy korzystamy z markera dźwiękowego, optycznego czy dotykowego. Niektóre będą oczywiście lepsze niż inne w konkretnym przypadku (np. kliker jako marker dla głuchego psa czy ryby nie ma sensu). Jeśli możemy korzystać z markera dźwiękowego (kliker, gwizdek) to jest on wygodniejszy głównie dzięki temu, że nie musimy mieć kontaktu wzrokowego ze szkolonym zwierzęciem. Najczęściej stosowanym markerem ze względu na wygodę użytkowania i nieskomplikowaną konstrukcję jest kliker występujący na rynku w tysiącu odmian – od najprostszego “pudełka z blaszką” po elektroniczne z możliwością wyboru kilku rodzajów dźwięków.

Teoretycznie markerem może stać się również słowo, np. “dobrze!”. Badania pokazują jednak, że jest ono bardzo niedoskonałym markerem z dwóch powodów. Po pierwsze jest znacznie mniej precyzyjne – spróbujcie powiedzieć “dobrze!” dokładnie w momencie gdy dziób kury uderza w stół. Po drugie – aby marker mógł się stać bodźcem warunkowym, którego przetworzenie nie wymaga udziału kory mózgowej (a więc jest szybsze) musi być zawsze identyczny i neutralny. Ludzka mowa nie jest ani jednym, ani drugim (z samej definicji nie jest neutralna, bo za jej pomocą przekazujemy informacje i używamy jej na co dzień) i zawsze podlega interpretacji przez korę mózgową. Chociaż taki marker działa, to wyniki osiągane przy jego użyciu są znacząco gorsze.

Dodaj komentarz