Tekst ten miał ukazać się w jednym z miesięczników jeździeckich. Niestety, nie ukaże się. Okazuje się bowiem, że o tym co oferuje rynek można pisać albo dobrze albo wcale. Rozumiem, że utrzymując się z reklam trudno być obiektywnym, jednak długofalowo taka strategia wydaje mi się strzałem w stopę – większość świadomych czytelników w końcu przestanie się na to nabierać i będzie wolała wydać pieniądze na dobre piwo…
Wydawałoby się, że nie ma tu żadnej filozofii – popręg to element mocujący siodło do grzbietu. Musi być wystarczająco wytrzymały i elastyczny, żeby dobrze spełniać swoją funkcję, a jednocześnie, ponieważ kontaktuje się bezpośrednio ze skórą konia, materiał musi być w miarę „przyjazny”.
Co jednak znaczy „mocujący siodło do grzbietu”? Prawidłowo dopasowane siodło umożliwia jeźdźcowi pozostającemu w równowadze z koniem jazdę po płaskim w ogóle bez popręgu. Zadaniem popręgu jest ustabilizowanie siodła na boki, a nie „wciśnięcie” go w grzbiet tak, żeby zostało „zablokowane”. Powinien być dopięty na tyle, żeby stabilizacja ta była pewna – tak aby możliwe było wsunięcie dłoni pomiędzy popręg a mostek. Nigdy nie sprawdzamy tego z boku – ze względu na kształt klatki piersiowej może się okazać, że niemalże zmiażdżymy konia, a z boku i tak pozostanie miejsce. Dopięty na siłę popręg NIE USTABILIZUJE niepasującego siodła, a często prowadzi do otarć lub uszkodzenia mięśni piersiowych (zapoprężenia) – zwłaszcza jeśli dokonujemy tego z siodła! Szerzej o dopinaniu popręgu można poczytać tutaj.
Zakładając popręg na sporadyczne 30–40 minutowe jazdy, nie ma specjalnie znaczenia, z czego jest wykonany i jaka jest jego konstrukcja. W zasadzie wszystkie dostępne na rynku popręgi „będą się nadawać”. Im częściej jednak i dłużej jeździmy, tym większą rolę odgrywa konstrukcja popręgu i materiał, z jakiego jest wykonany.
Typy popręgów

Jeśli chodzi o konstrukcję istnieją dwa zasadnicze typy popręgów – zrobione z jednolitego pasa materiału lub plecione ze „sznurków”. Teoretycznie im szerszy popręg, tym lepiej rozkłada nacisk i tym wygodniejszy dla konia. Ponieważ jednak koń się porusza, istnieje zasadnicza różnica w zachowaniu obu typów – popręg wykonany z jednolitego pasa będzie znacznie gorzej dostosowywał się do kształtu poruszających się pod nim mięśni i może w związku z tym dawać punktowy nacisk niezależnie od swojej szerokości. Popręgi plecione ze „sznurków” nie mają tej wady, bo każdy „sznurek” dopasowuje się niezależnie; zapewniają też znacznie lepszą wentylację. Jeśli jednak wykonane są wadliwie, może przyszczypywać sierść oraz skórę i/lub zwijać się w rulon.
Popręgi wykonane z jednolitego pasa materiału mogą być proste lub profilowane, „aby uwolnić łokcie”. Pamiętajmy jednak, że prawidłowo osiodłanemu koniowi w dopasowanym sprzęcie popręg nigdy nie powinien blokować łokci i obcierać – jego przednia krawędź znajduje się mniej więcej na szerokość dłoni za nimi.
Sens takiego ukształtowania jest mocno dyskusyjny. Zaszkodzić nie zaszkodzi, ale nie ma takiej możliwości, żeby prawidłowo osiodłanemu w pasujące siodło koniowi popręg zjeżdżał pod łokcie i obcierał – jego przednia krawędź znajduje się mniej więcej na szerokość dłoni za nimi. Jeśli tak się dzieje, oznacza to również, że siodło zjeżdża na łopatki, a jest to sytuacja niedopuszczalna. Jak sobie z nią radzić, wspomniam w cyklu „Siodło i koń”. Fartuchy, spotykane w popręgach skokowych, mają za zadanie ochronić konia przed przypadkowymi skaleczeniami hacelami w momencie wykonywania skoku.
Z jakich materiałów wykonany jest popręg?
Równie ważne są właściwości materiału, z którego zrobiony jest popręg, a konkretnie jego zdolność do odprowadzania ciepła i potu. W trakcie wysiłku kurczące się rytmicznie mięśnie wytwarzają ciepło, a utrzymanie przez konia stałej temperatury zapewnia mu wydzielanie potu, który parując, oddaje ciepło do otoczenia. Pod popręgiem pocenie jest intensywniejsze – ciepło gromadzi się szybciej, bo brak jest wentylacji. Popręg zatem powinien „oddychać”, aby utrzymać temperaturę w rozsądnych granicach. Żeby nie doszło do przegrzania, również pot musi zostać odprowadzony i odparować. Oprócz tego, gdy koń się poci, pot zwilża materiał. Jeśli będzie on mokry, tarcie będzie miało zgubny wpływ na sierść, skórę i leżące pod nią mięśnie – dużo łatwiej obciera nas przepocona odzież niż sucha. Z obu tych powodów popręg musi chłonąć/przepuszczać pot. Oczywiste jest, że do przepoconego popręgu przykleja się brud, co może prowadzić do obtarć i związanych z nimi komplikacji, dlatego powinien być wykonany z materiału łatwego do czyszczenia i szybko schnącego, tak aby wysychał całkowicie między jednym użyciem a drugim.
Ideałem jest materiał jednocześnie mocny, przewiewny i dobrze chłonący pot. Niewątpliwym liderem w tej dziedzinie jest wełna (szczególnie wełna moherowa). Jej unikalna struktura pozwala odprowadzić wilgoć (pot), jednocześnie pozostając sucha na zewnątrz, dzięki czemu skóra jest suchsza i chłodniejsza niż pod innym materiałem. Doskonale oddycha, odprowadza wilgoć, a jednocześnie jest miękka i elastyczna. Używa się jej do produkcji popręgów sznurkowych z „górnej półki”. Wykonane są one najczęściej z dwóch warstw sznurka (27–31 sznurków) przeplatanych wzajemnie dla ustabilizowania i zapobieżenia zwijaniu się. Jeśli planujemy długie jazdy i zależy nam na komforcie konia, wełniany popręg nie ma sobie równych. Niestety, są one drogie i trudno dostępne (zwłaszcza do siodeł angielskich); produkcja popręgów syntetycznych jest o wiele bardziej opłacalna, nic więc dziwnego, że współczesny rynek zdominowany jest przez popręgi wykonane z pianki o zamkniętych komorach (neopren).

Producenci reklamują je jako mocne, wytrzymałe, łatwe do utrzymania w czystości itp. Niestety, popręgi takie absolutnie nie przepuszczają powietrza ani wilgoci. O ile przy krótkich jazdach nie zrobią koniowi krzywdy, o tyle po dłuższych często znajdziemy obrzęki, zablokowane gruczoły potowe i odparzoną skórę. Jedyną ich zaletą pozostaje łatwość utrzymania w czystości i niska cena.
Spośród innych materiałów używanych na popręgi warto wspomnieć bawełnę. Popręgi bawełniane mają najczęściej postać tkanego pasa Nieźle chłoną wilgoć i przepuszczają powietrze, wadą natomiast jest łatwość, z jaką bawełna „chłonie” brud. Popręgi skórzane również najczęściej wykonywane w postaci jednolitego pasa; popręgów z rzemieni dziś się praktycznie nie spotyka. Chociaż skóra jest bardziej przepuszczalna niż neopren, ma zasadniczą wadę – pot jest jej wrogiem, sól w nim zawarta powoduje sztywnienie i pękanie; popręgi takie wymagają więc dbałości i częstej konserwacji. W tanich wersjach popręgów „sznurkowych” stosowany jest akryl. Dobrze oddycha, ale nie chłonie wilgoci. Łatwo się czyści, ale sznurek akrylowy jest dość twardy i może obcierać konia.
Jak dobrać popręg?
Dobierając popręg, zwróćmy uwagę czy materiał, z którego jest wykonany, jest w stanie sprostać opisanym wymaganiom. Nie jest tu wymagana wielka wiedza, wystarczy zdrowy rozsądek – zanim założymy koniowi popręg, zastanówmy się, czy włożylibyśmy taką bieliznę lub skarpetki.
Wiele współcześnie produkowanych popręgów wyposażone jest w gumy. To wynalazek dość świeżej daty, mający w założeniu lepiej dopiąć siodło i umożliwić pewną elastyczność w trakcie ruchu konia. W praktyce często bywają powodem zbyt mocnego dociągania popręgu (guma nie pozwala wyczuć, jak bardzo się on napnie), a nawet mogą być niebezpieczne. Duża siła podczas nagłej zmiany kierunku powoduje nagłe poluzowanie się siodła (gumy się naciągają), siodło przekręca się i zostaje przyciągnięte przez skracające się gumy w nowej pozycji – np. na boku konia.