ZAPOBIEGANIE INFEKCJOM STRZAŁEK
Metody zapobiegania gniciu strzałek docenią na pewno Ci z właścicieli koni, którzy już uporali się z nim i nie chcą powtórki z kuracji.
Suche podłoże
Szczególnie w wilgotnych porach roku musimy zadbać o to, żeby konie nie stały cały czas na mokrym (błoto) – na wybiegu powinny mieć fragmenty, z których woda łatwo odpływa (grys, żwir).
Jeśli to niemożliwe, konieczne może okazać się ściąganie koni na kilka godzin dziennie do stajni na suchą ściółkę (w założeniu całodobowego przebywania na dworze).
Jeśli koń stoi w boksie na mokrej ściółce, to jedynym rozwiązaniem jest zatroszczenie się, żeby tak nie było:
– przy ścieleniu słomą – więcej siana lub/i siano w siatce o małych oczkach, jeśli koń wyjada słomę lub po prostu ścielenie grubszą warstwą, jeśli problemem jest za mała ilość ściółki,
– zmiana ściółki na trociny, torf, len itp., które są znacznie bardziej chłonne,
– częstsze i/lub dokładniejsze sprzątanie boksu,
– zmiana stajni (czasem jedyne skuteczne narzędzie).
Czyszczenie kopyt
Ważne jest regularne czyszczenie kopyt; nie ma większego znaczenia, że zaraz błoto oblepi je na nowo – istotny jest cykliczny dostęp tlenu.
Duża dawka ruchu
Niezmiernie ważna jest ciągła stymulacja strzałki przez ruch po odpowiednim podłożu – najlepszy dla strzałek jest gruboziarnisty żwir. Przede wszystkim jednak ważne, by podłoże to nie było kopne (piaszczyste padoki). Pamiętajcie o przyczynach gnicia – strzałki gniją, bo nie pracują i nie pracują, bo gniją. Koń nie tylko powinien przejść co najmniej kilkanaście kilometrów dziennie, ale także w odpowiedni sposób – od piętki, ze strzałką kontaktują się z podłożem.
Żywienie
Wysokocukrowe pasze znacznie podwyższają poziom glukozy we krwi, a co za tym idzie insuliny, która oddziałując na tworzywo kopyta, uszkadza nie tylko połączenie między kością kopytową, a ścianą kopyta, na co zwykle zwraca się największą uwagę. Jej wpływ na tworzywo strzałki skutkuje wzrostem słabszego rogu, bardziej podatnego na infekcje (np. przez luźniejsze jego upakowanie).
Zmiana diety na niskocukrową może być kluczowym czynnikiem utrzymania zdrowych strzałek.
Niedobory lub niezbilansowanie w diecie takich minerałów jak miedź i cynk również wpływa na jakość rogu strzałki – to opowieść na osobny artykuł.
Te zapobiegawcze zabiegi są oczywiście także częścią leczenia. Jeśli nasz koń z gnijącymi strzałkami stoi w błocie lub brudnym boksie, ma wysokocukrową, niezrównoważoną dietę pod względem minerałów, niewiele się porusza i na dodatek jak już to robi, to tylko od palca, to możemy nigdy nie doczekać się efektów naszego leczenia, nie ważne jak skuteczny środek zastosujemy.
LECZENIE INFEKCJI STRZAŁEK
Jakie drobnoustroje powodują infekcje strzałki? Bakterie bądź grzyby, czasem atakują oddzielnie, jednak najczęściej mamy do czynienia z infekcjami mieszanymi (bakteryjno-grzybiczymi). Mogłoby się wydawać, że to nie problem wziąć coś przeciwbakteryjnego i przeciwgrzybicznego, i wyleczyć tym strzałki. Istnieje jednak wiele antyseptyków i jeszcze więcej produktów je zawierających, a nie każdy nadaje się do każdej infekcji. Ale zanim weźmiemy właściwe leki do ręki, czekają nas niezbędne kroki.
Krok pierwszy – usunięcie zainfekowanej strzałki
Większości infekcji towarzyszą bakterie beztlenowe, dlatego dla ich łatwiejszego leczenia musimy umożliwić maksymalny dostęp tlenu do szczelin i rowków. Obcinamy wszystkie chore fragmenty, zadziory i odstające warstwy nożem do kopyt, ponieważ martwa tkanka stanowi doskonałą pożywkę dla mikroorganizmów.
Czarne, głębokie szczeliny wycinamy (otwieramy) aż do usunięcia wszelkich śladów zniszczonej tkanki, jeśli nie sięgają głębiej niż róg strzałki(!) i nie sprawia to bólu (czasem gnicie może być dość powierzchowne, ale sama strzałka tak miękka i niewielka, że wszelkie zabiegi będą bolesne dla konia). Jeśli zainfekowana strzałka jest tak bolesna, że koń broni się przed jakąkolwiek ingerencją, będziemy musieli wstępnie ją podleczyć, zanim możliwe będzie usunięcie chorych fragmentów. To samo tyczy się głębokich szczelin, gdzie nie ma tkanki, którą możemy wyciąć – strzałka musi odrosnąć zdrowa oraz rozległych infekcji, gdzie mamy fizyczną możliwość usunąć chore tkanki, ale wiąże się to z odsłonięcie spod spodu zdrowej i delikatnej strzałki, która nie jest gotowa na przyjęcie obciążeń, co może skończyć się kulawizną.
W takich sytuacjach na bieżąco, stopniowo usuwamy powstające zadziory (nie chcemy utrzymać pożywki dla drobnoustrojów), a jednocześnie leczymy strzałkę, aż do odrośnięcia zdrowej.
Z chwilą gdy uda nam się zwalczyć infekcję, zdrowa stymulowana strzałka szybko odrasta.
Krok drugi – czystość
Najistotniejszym aspektem leczenia jest utrzymywanie strzałek w czystości. Dokładne codzienne ich czyszczenie (szczególnie przed zastosowaniem leków) powinno składać się z mechanicznego wyczyszczenia rowków i wszelkich zagłębień kopystką, a następnie dokładnego wyszorowania szczotką ciepłą wodą z dodatkiem łagodnego detergentu (na przykład szare mydło) lub płynu do dezynfekcji rąk, wypłukania i wysuszenia (nie tylko powierzchownego, ale jeśli koń pozwala na przetarcie głębokiego rowka środkowego, to jak najbardziej powinniśmy to zrobić).
Krok trzeci – wybór środka do leczenia i metody jego aplikacji
W zależności od stopnia zaawansowania infekcji i naszych możliwości, możemy zdecydować się na smarowanie/pryskanie/przymoczki (tu: wciśnięcie kawałków waty ze środkiem leczniczym w szczeliny) i/lub moczenie. W przypadku głęboko sięgającej, zaawansowanej infekcji dobre rezultaty często daje dopiero moczenie, gdyż pozwala ono na penetrację najgłębszych zakamarków chorej tkanki. Smarowanie/pryskanie – skuteczne jedynie w powierzchownych, mało zaawansowanych infekcjach, przymoczki – skuteczne w głębokich nierozległych infekcjach jak pojedyncza szczelina.
Jak często?
Leki aplikujemy codziennie (w przypadku środków działających kontaktowo nawet dwa razy dziennie) do momentu uzyskania wyraźnego efektu tj. jeśli mamy do czynienia z gnijącym rowkiem środkowym zadowalającym efektem będzie dopiero zarośnięty rowek z widocznym gołym okiem czystym dnem. Nie oznacza to, że nie możemy w trakcie leczenia zmienić środka czy sposobu aplikacji – w tym przypadku z moczenia i/lub przymoczków przejdziemy na smarowanie/pryskanie.
Ważne jest określenie z jaką infekcją mamy do czynienia – grzybiczą, bakteryjną czy mieszaną (najczęstszą). W rzeczywistości większość zastosowanych przez nas środków będzie skuteczna w obu rodzajach infekcji. Wyjątek stanowi użycie wyłącznie antybiotyków w grzybicznej infekcji, które ją pogorszą, dlatego warto zapamiętać, że biały proszek sypiący się ze strzałki, to nie jak w przypadku złuszczającej się podeszwy naturalne zjawisko, a zjedzony przez grzyby róg.
Najważniejsze z kolei jest określenie, jak głęboko sięga infekcja. Dla potrzeb tego artykułu podzielimy infekcje na powierzchowne i głębokie.
Powierzchowne infekcje z reguły nie są bolesne, nigdy nie sięgają powyżej linii sierści na piętkach ani w głąb strzałki.
Głębokie infekcje to takie, które sięgają do wrażliwych tkanek (czyli aż do tworzywa strzałki i dalej – najczęściej w głąb strzałki gąbczastej), zazwyczaj przypadkowe lub specjalne włożenie w nie kopystki wywołuje ból, choć zdarzają się konie nie reagujące na takie zabiegi, dlatego reakcja bólowa nie może być wyznacznikiem rodzaju infekcji. Nie będą to tylko szczeliny na piętkach, ale również infekcje sięgające w głąb i do przodu strzałki, które łatwiej możemy przeoczyć.
Istnieje całe spektrum środków, które możemy zastosować w leczeniu infekcji strzałki.
Pamiętajmy jednak, żeby pod żadnym pozorem nie stosować preparatów opartych na dziegciu! Nie smarujemy kopyt dziegciem. Sprawa jest prosta – dziegieć zakleja miejsce infekcji, odcinając dostęp tlenu i zapewniając dobre warunki dla rozwoju beztlenowców. Poza tym ma silne właściwości uszkadzające żywą tkankę; zastosowanie go wyleczy powierzchowną infekcję, uszkadzając przy okazji strzałkę na tyle, że zamiast się zregenerować, stanie się łatwym celem dla kolejnych, tym razem znacznie głębiej penetrujących infekcji. I sami na niego uważajcie – jest rakotwórczy.
Zasady wyboru środka:
Po pierwsze – jeśli infekcja sięga do wrażliwej tkanki, to należy potraktować ją jak ranę i nie można zastosować drażniących środków do jej leczenia. Na rynku dostępnych jest wiele środków i wiele opinii o nich, więc przy wyborze najbezpieczniej będzie kierować się zasadą – jeśli nie posmarowalibyście tym swojej rany, to do tak gnijącej strzałki też się nie nadaje. Jeśli środek można stosować na ranę, to do głębokiej infekcji też się nada.
Przykładowo – do głębokiego rowka nie sypiemy kryształków siarczanu miedzi! Owszem, zdarza się, że podleczymy czy nawet wyleczymy infekcję drażniącymi środkami, jednak istnieją środki skuteczniejsze, a zarazem niedrażniące, przy których zastosowaniu mamy pewność, że nie spowodują bólu i nie uszkodzą strzałki. Koń nie będzie mógł się pozbyć żrącego siarczanu miedzi z głębokiej szczeliny, mimo że po pewnym czasie zacznie go boleć!
Do głębokiego gnicia NIE stosujemy:
– siarczanu miedzi w stężeniu wyższym niż 2%,
– vagothylu w jakimkolwiek stężeniu,
– środków na bazie alkoholu (jak jodyna).
Po drugie – jeśli infekcja jest powierzchowna i nie sięga do wrażliwej tkanki, to i tak nie stosujemy żrących środków. Zabiją drobnoustroje, ale jednocześnie uszkodzą zdrowy róg strzałki, który stanie się pożywką dla kolejnych patogenów.
Po trzecie – jeśli decydujemy się na gotowy środek, to musi być na nim podany skład(!) i musimy upewnić się, że każdy składnik jest bezpieczny lub w bezpiecznym stężeniu. Oznacza to, że jeśli nie jesteśmy pewni, czy w danym preparacie przykładowo stężenie siarczanu miedzi jest poniżej 2%, to nie powinniśmy go kupować.
Po czwarte – słaby środek nie jest równoznaczny ze środkiem o małym stężeniu, a tym samym nie oznacza, że jeśli potrzebujemy mocniejszego działania, to wystarczy zwiększyć stężenie. Oznacza to, że najwyższe bezpieczne stężenie (czyli takie, które zabija drobnoustroje, a nie dokonuje innych zniszczeń) jest niewystarczające do pokonania infekcji lub że środek ten działa tylko na niektóre rodzaje drobnoustrojów i obojętnie jakiego stężenia byśmy nie zastosowali, na inne nie zadziała.
Po piąte – ważne by stosowany przez nas środek dotarł do najgłębszego miejsca infekcji np. na samo dno rowka środkowego strzałki.
W kolejnej części – sposoby leczenia i przegląd dostępnych środków.