LECZENIE INFEKCJI STRZAŁEK CD.
Środki, które polecamy do smarowania/pryskania/przymoczków:
• powidon jodowany, jodopowidon (Povidone Iodine, Betadine, PV Jod itp.) – w preparatach w stężeniu 10%, bardzo skuteczny środek zarówno przeciwko grzybom, jak i bakteriom, dostępny w płynie (możemy smarować lub wciskać nasączone przymoczki z waty w głęboki rowek środkowy), w maści (dość niepraktyczne, stosunkowo małe tubki) oraz w globulkach (cała lub połówka przeciętej wzdłuż globulki mieści się w bardzo głębokie szczeliny). Mieszając płynny powidon z cukrem do osiągnięcia konsystencji gęstej pasty, otrzymujemy bardzo wygodny do aplikacji i długo trzymający się strzałki środek; nie powinniśmy go jednak stosować w przypadku infekcji drożdży (biały nalot o charakterystycznym zapachu), dla których cukier jest pożywką.
Powidon jodowany można stosować przez dłuższy okres czasu bez przerw leczniczo i profilaktycznie. W porównaniu z roztworami wodnymi i alkoholowymi jodu działa najmniej drażniąco na tkanki, dlatego spośród preparatów jodowych jest najbardziej polecany.
Niektóre apteki wymagają recepty na Betadine w płynie – ponieważ litrowa butelka jest bardzo wygodna, należy wtedy poszukać apteki, która tego nie wymaga lub kupić w sklepie internetowym. Globulki są na receptę.

• dwutlenek chloru – możemy stosować w formie przymoczków, więcej informacji przy środkach do moczenia.
• antybiotyki w sprayu (CTC czy Animedazon z chlorotetracykliną, Fatroximin z rifaksyminą, Engemycin z oksytetracykliną) – skuteczne w powierzchownych infekcjach bakteryjnych; jeśli po ok. tygodniu stosowania przy optymalnych warunkach środowiskowych(!) nie widać poprawy, mamy najprawdopodobniej do czynienia z infekcją grzybiczą lub mieszaną. Po 7-10 dniach powinniśmy zrobić tygodniową przerwę lub zastosować inny środek – w przeciwnym przypadku może dojść do pojawienia się oporności na antybiotyk. Do kupienia tylko u lekarza weterynarii.
• przeciwgrzybicze kremy do stóp zawierające klotrimazol (Clotrimazolum) połączone z maściami antybiotykowymi (Tribiotic, Polibiotic) w stosunku 1:1, gdyż najczęściej mamy do czynienia z infekcjami mieszanymi. Tak przygotowaną mieszaninę wciskamy przy użyciu strzykawki we wszystkie rowki i szczeliny. Podobnie jak w przypadku antybiotyków w spray’u maksymalny czas stosowania to 7-10 dni. Obydwa składniki do kupienia w aptece bez recepty. Do tej mieszanki w ciężkich infekcjach możemy dodać metronidazol – chemioterapeutyk działający wyjątkowo silnie na bakterie beztlenowe, na receptę.
Pamiętajcie, że zawsze istnieją wyjątki od reguły – znajdą się takie infekcje, które wyleczymy dopiero dzięki długotrwałej antybiotykoterapii.
• antybiotyki dowymieniowe bez sterydu – zasady stosowania takie same, aplikacja łatwiejsza dzięki cienkiej końcówce. Do kupienia tylko u lekarza weterynarii.
• siarczan miedzi, siny kamień – miedź jest toksyczna dla grzybów, jednak wysokie stężenia CuSO4 lub postać stała (kryształki) uszkadzają żywe tkanki (przyżegają je); w preparatach siarczanowych „na strzałkę” (niebieskie) nie są podane użyte stężenia, dlatego nie polecamy takich środków. Bezpieczne antyseptyczne działanie siarczan miedzi wykazuje w roztworach 0,2-2%, które można zrobić samemu tanio i będąc pewnym właściwego stężenia. Można go łączyć z wodą lub takimi nośnikami jak wazelina czy maść cynkowa.

• woda utleniona – w zasadzie nadaje się jedynie do oczyszczania – możemy nią przemywać głębokie szczeliny, używając strzykawki. Dzięki uwalnianemu tlenowi stwarza niekorzystne warunki dla beztlenowych drobnoustrojów.
Pamiętajmy, że 3% roztwór dwutlenku wodoru to woda utleniona, a 30% to perhydrol, którego pod żadnym pozorem nie możemy użyć do leczenia (silnie drażni i przyżega tkanki).
• maść z enzymami proteolitycznymi (Pana Veyxal) – enzymy te rozpuszczają tylko tkanki nieodporne na ich działanie czyli zmienione lub martwe, które stanowią pożywkę dla drobnoustrojów; przyspiesza proces gojenia. Ponieważ skutecznie oczyszcza głębokie szczeliny, powinna być zastosowana jako pierwszy środek w leczeniu. Stosujemy ją kilkukrotnie, do uzyskania efektu (np. wygładzenia ścian rowka). Dostępna u lekarzy weterynarii, okres ważności to tylko rok, więc nie kupujcie na zapas.
• probiotyki – w powierzchownych infekcjach wystarczające może okazać się zastosowanie probiotyku zawierającego bakterie saprofityczne, które zasiedlając strzałkę tworzą niekorzystne środowisko dla patogenów.
Środki, które ktoś koniecznie będzie chciał zastosować, a które mają zbyt mocne lub zbyt słabe działanie:
• nadmanganian potasu – ciemnofioletowy proszek, łatwo rozpuszczalny w wodzie, o działaniu bakteriobójczym i grzybobójczym. Do płukania błon śluzowych i ran stosuje się stężenia 0,02-0,5%; do wszystkich infekcji.
• gencjana na bazie wody lub spirytusu (pioktanina, fiolet goryczki, fiolet gencjany) – o wąskim spektrum działania, roztwory wodne w stężeniu 0,5-1% można stosować na wszystkie infekcje, ale nie należy się spodziewać szczególnego efektu przy stosowaniu tylko tego środka; lekko osusza.
• riwanol (etakrydyna), żółty proszek o działaniu bakteriobójczym, 0,1-0,5% roztwory do wszystkich infekcji, skuteczność jak gencjana.
• formalina (aldehyd mrówkowy), kreolina – toksyczne i rakotwórcze!
• preparaty na bazie jodu inne niż powidon jodowany:
– jodyna – alkoholowy roztwór jodu i jodku potasu w stosunku 3:1; nie stosuje się na rany – silne działanie drażniące, a więc także nie do głębokich infekcji; nie nadaje się również do powierzchownych infekcji, ponieważ zawiera alkohol w stężeniu znacznie powyżej 70% (takie stężenia zbyt szybko denaturują białka wskutek czego działają powierzchownie, a warstwa zniszczonych białek tworzy warstwę ochronną dla znajdujących się pod nią żywych drobnoustrojów). Jednak jeśli macie jodynę z 70% alkoholem to możecie jej użyć do powierzchownego gnicia, a z kolei po rozcieńczeniu jodyny w wodzie do 1-2% roztworu możecie nawet użyć jej do głębokiego gnicia – będzie to bezpieczne, ale prawdopodobnie zupełnie nieskuteczne.
– płyn Lugola – wodny roztwór jodu i jodku potasu w stosunku 1:2, do wszystkich infekcji.
– jodoform – dostępny w proszku, ale działanie antyseptyczne wykazuje dopiero po rozpuszczeniu – rozpuszczalny tylko w rozpuszczalnikach organicznych np. eterze, dociera do zakamarków rany czy ropnia; jest trudno dostępny.
• vagothyl – tak jak siarczan miedzi działa żrąco, dlatego stosuje się go do wypalania dzikiego mięsa (5-10%) czy martwicy (36%), a jedynie roztwory 2-3% do przemywanie błon śluzowych, możemy więc użyć je tylko do powierzchownej infekcji.
Nie zostały tu wymienione wszystkie środki antyseptyczne, które można by zastosować w leczeniu strzałek, a jedynie te obecnie produkowane i łatwo dostępne, a polecone zostały te, których działanie jest skuteczne.
Uważajcie na gotowe preparaty – to klienci na swoich koniach testują ich skuteczność.
Z całego szeregu dostępnych specjalnych preparatów na gnijące strzałki nadające się do zastosowania można policzyć na palcach jednej ręki, a i to jeśli przymknie się oko na przykład na obecność formaliny.
Jeden z droższych i uważanych za skuteczne preparatów ma w swoim składzie wodę, alkohol izopropylowy, formalinę (mniej niż 4%), powidon jodowany i pioktaninę. Za ok. 60 ml płacimy ok. 50 zł! Robiąc go samemu i wykluczając formalinę za maksymalnie 50 zł możemy mieć 0,5 litra (500 ml!) takiej mieszanki (zakładając dopuszczalne stężenia), a włączając formalinę za około 60 zł.
MOCZENIE
W przypadku głęboko penetrujących infekcji jedynym skutecznym rozwiązaniem jest moczenie. W zakresie sposobu moczenia ogranicza nas jedynie nasza własna inwencja i zasobność portfela. Możemy skorzystać z następujących możliwości:
• specjalne buty do moczenia kopyt (drogie, ale w miarę trwałe),
• jeśli posiadamy buty do jazdy – wystarczy włożyć w nie worek foliowy (jeśli się zmieści i nie przedrze, co może być niewykonalne), który zaklejamy później taśmą na pęcinie,
• kawałek grubej folii, na którym stawiamy kopyto i zawiązujemy dookoła pęciny np. bandażem; podobnie możemy wykorzystać czepek kąpielowy czy piłkę z wyciętą dziurą,

• arkusz gumy z zużytej dętki wiązany na wysokości pęciny,
• wiadro, jeśli nauczymy konia stać spokojnie przez cały czas trwania zabiegu, a użyty środek nie ulatnia się.
W każdym przypadku powinniśmy najpierw nauczyć konia, że zakładanie takich dziwnych rzeczy na nogę jest jak najbardziej w porządku i nie zrobi mu krzywdy. Moczymy ok. 20–30 minut raz dziennie, najwygodniej dwie lub cztery nogi naraz, wlewając roztwór do już założonego „butka”.
Środki, które polecamy do moczenia:
• płyny do dezynfekcji rąk (np. Manusan czyli 4% chlorheksydyna, która w stężeniach 0,05-0,2% odkaża rany i błony śluzowe czyli nadaje się do głębokich infekcji, a do 4% do powierzchownych),
• ocet jabłkowy z wodą w stosunku 1:1 (dzięki kwaśnemu pH działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie, jednak stosunkowo słabo; jeśli mamy czas i chęci możemy moczyć kopyta w occie profilaktycznie),
• dwutlenek chloru (Armex 5, Anthium Dioxcide) – bardzo skuteczny, zwłaszcza w przypadku głębokich infekcji. Dwutlenek chloru jest gazem; sprzedawany jest w stabilizowanych roztworach wodnych, które wymagają aktywacji (dołączanym kwasem cytrynowym lub octowym). W zależności od stopnia zainfekowania, można przedłużać czas zabiegu z podstawowych 20 minut do kilku godzin (zanim zdecydujecie się na dłuższy czas, upewnijcie się przez krótsze moczenie, że nie działa on drażniąco na skórę konia). Ważne jest szczelne zapakowanie nogi – działający gaz nie może się uwolnić z buta.
Jest to wyjątkowo tani środek – z 1 litra Armexu 5 otrzymujemy 50 litrów preparatu do moczenia (stężenie 2%, stosunek 1:50), a na cztery kopyta potrzebujemy 0,75-1,5 litra (w zależności od wielkości kopyt, wysokości gnicia czy sposobu moczenia). Przygotowuje się go najłatwiej w butelce 1,5-litrowej po wodzie mineralnej, gdzie wlewamy 1,5 litra wody oraz 30 ml Armexu 5 i 30 ml aktywatora. Dokładnie zakręcamy i odstawiamy na około 12 godzin. Po tym czasie roztwór staje się zielonożółty i gotowy do użycia. Jeśli chcemy użyć Armexu do przymoczków, zróbmy go znacznie mniej – w przeciwnym razie nie zdążymy go zużyć, zanim się zdezaktywuje. Do kupienia w sklepach internetowych.
• oksychlorosen sodowy (CleanTrax) – bardzo skuteczny środek, dostępny w tej chwili jedynie wysyłkowo w Stanach Zjednoczonych. Dość drogi, ale w większości infekcji wystarczy pojedynczy zabieg moczenia (a właściwie „gazowania”) zgodnie z instrukcją.

W większości przypadków najskuteczniejsze będą kuracje mieszane, tj. moczenie + smarowanie/przymoczki. Przykładowo moczenie w Armexie i przymoczki z Betadine.
Warto pamiętać, że leczenie pozostawia jałową strzałkę, której powierzchnia łatwo może zostać skolonizowana przez niekorzystną mikroflorę. Aby temu zapobiec, wskazane jest na zakończenie kuracji wymoczyć strzałki w probiotyku (Lakcit, EM itp.), co spowoduje ich zasiedlenie przez nieszkodliwe mikroorganizmy, tym samym utrudniając kolonizację patogenom.
Konie zamykane w boksach często dla złagodzenia bólu wywołanego infekcją stoją celowo w mokrej ściółce, co dodatkowo uszkadza róg. W takim przypadku dobrze jest po moczeniu czy wymyciu kopyt zabezpieczyć strzałkę.
Częściową ochronę strzałki przed błotem, moczem i kałem zapewnią przykładowo:
– maść cynkowa (zadziała też wysuszająco i antyseptycznie),
– Sudocrem (zawiera również alkohol benzylowy o działaniu odkażającym).
W przypadku nawracających infekcji musimy zwrócić szczególną uwagę na środowisko, zwłaszcza na to, czy konie nie stoją w mokrej ściółce lub odchodach i uwzględnić oraz suplementować ewentualne niedobory miedzi i cynku.
Ostatni krok – sukces w leczeniu
… czego i wam życzymy.