Chciałabym zamknąć cykl o strzałkach (1, 2, 3, 4), cofając się o co najmniej 115 lat.
Przy każdym werkowaniu wycina się strzałki:
– bo tak
– bo tak się robi
– bo tak się zawsze robiło.
Otóż nie!
Nie wiem, co wydarzyło się przez 115 lat, że w 2015 roku werkowanie bez przycięcia strzałki to nie-werkowanie, ale w 1900 roku to nie było normą.

Tak zwana naturalna pielęgnacja kopyt nie wniosła w tym temacie nic nowego, raczej przypomina stare prawdy.
Dlatego apeluję nie do osób zajmujących się werkowaniem, apeluję do właścicieli – przestańcie pozwalać na bezmyślne rutynowe cięcie strzałek, a będzie to pierwszy krok, by wasze konie mogły chodzić lepiej.
Nie ma żadnej potrzeby, by tak traktować strzałki:
Znacznie lepiej funkcjonują, kiedy zostawi się je w spokoju: